3 / 2019 / vol. 8
Kosmetologia Estetyczna
378
A
ARTYKUŁ
MARKETING PERMANENTNY
(NIE)BEZPIECZNE PIGMENTY
AMARKETING
Na pigmenty należałoby popatrzeć nie-
co szerzej niż przez pryzmat podziału
na organiczne i nieorganiczne. Choć już
tutaj analiza badań wskazuje, że jednak
te oparte na tlenkach są bezpieczniejsze
dla naszego organizmu. Bazuje na nich
przemysł spożywczy, kosmetyczny, far-
maceutyczny. Tlenki towarzyszą nam
na co dzień. Są składnikami produktów
kosmetycznych, spożywczych, a nawet
farmakologicznych.
Również, niestety wciąż słyszę od kur-
santów, że wielu szkoleniowców mówi
otwarcie, że pigmenty organiczne sąmniej
trwałe i tym samym idealne na początku
drogi linergisty – mniejsza szansa błędu.
Natomiast pigmenty nieorganiczne opar-
te na tlenkach są niezwykle szkodliwe,
ponieważ zawierają w sobie metale cięż-
kie. Na pewno wielu z was miało okazję
obejrzeć w internecie filmik, obrazujący
wylewanie na cienką folię pigmentu. Na-
stępnie przeciągano go po folii magnesem
przyłożonym z drugiej strony. Chwyt marketingowy ciekawy,
tylko czego miałby dowodzić poza skutecznością magnesu?
Tezy o szkodliwości tlenków znaleźć możemy na dziesiątkach
stron związanych z naszą branżą. Należałoby zadać sobie py-
tanie tylko, na jakiej podstawie ktoś, czy nawet zdecydowana
większość, formułuje takie zarzuty, niemając żadnych badań na
poparcie swojej tezy? Słowo „szkodliwy” nacechowane jest pejo-
ratywnie i osoby używające tego określenia powinny czuć od-
powiedzialność za jego stosowanie w kontekście „atakowanych”
tlenków? Co więcej, zastanowić się nad uczciwością wobec swo-
ich klientów czy nawet beneficjentów „wiedzy” – kursantów.
Różnorodność pigmentów
Warto zdać sobie sprawę z rozróżnień, które pojawiają się
w kontekście pigmentów. Czym innym jest stabilność pigmen-
tów, czyli ich zdolność domniejszych lubwiększych odbarwień
w skórze. Czym innym łatwość pigmentacji, na którą wpływa
„struktura” pigmentu – jego dodatkowe składowe, rozcieńczal-
niki itp. Czymś zupełnie innym jest czystość substancji, czyli
czujne przyglądanie się ich składowi i zanieczyszczeniom.
Dwie pierwsze kwestie pozostawić można ocenie użytkow-
ników. Osoby doświadczone są w stanie ocenić, którymi pig-
mentami pracuje im się lepiej, wygodniej, szybciej itp. Potrafią
również na podstawie własnych obserwacji przeprowadzić ba-
dania, pokazujące procentowo, które barwniki mają większą
skłonność do zmiany koloru w przyszłości, a które są stabilne
i stopniowo wyłuszczają się ze skóry, nie zmieniając w tym
procesie koloru, a jedynie jego nasycenie.
Trzecie zagadnienie pozostawić nale-
ży laboratoriom, które – miejmy nadzie-
ję – w przyszłości będą badały pigmenty
na zlecenie ich producentów, gdyż taki
obowiązek zostanie nań nałożony przez
organy kontrolujące. W tym kierunku idą
regulacje unijne.
Tlenki na dowolnym stopniu
utlenienia nie są metalami ciężkimi
Dopóki nie istnieją wiarygodne badania,
wykazujące szkodliwość tlenków żelaza,
powtarzając tezę o ich szkodliwości, sta-
jemy się uczestnikami gry marketingowej.
Temat prawdziwej wiedzy a mniemań
poruszany jest od początku naszej cywi-
lizacji. Już Platon w V wieku przed naszą
erą napisał dialog „Wiedza i mniemanie”.
Sokrates spędził swoje dojrzałe życie, aby
walczyć z marketingiem sofistów. Efek-
tem działań Sokratesa przeciwko sofi-
stom, którzy byli najlepszymi marketin-
gowcami w historii, była jego śmierć. Jeśli
się bliżej przyjrzeć, to takich mniemań
funkcjonujących na co dzień jest mnó-
stwo, podobnie jak mniemań w branży makijażu permanent-
nego. Aby zdobyć wiedzę, musimy jej pragnąć i wykonywać
stały ruch w tym kierunku. Jednym ze sposobów jest czytanie
prasy o charakterze naukowym, ale czytelnicy tego artykułu
wiedzą o tym doskonale.
Celem tego artykułu nie było przekonywanie czytelnika do
zdobywania wiedzy, ale pokazanie, że tym, którzy ją mają,
niekoniecznie żyje się łatwiej. W dzisiejszych czasach, gdy
kryterium prawdy stanowi większość, a „fame” w mediach
społecznościowych jest ważniejszy od umiejętności i wiedzy,
walka z mitami jest o wiele trudniejsza.
BIBLIOGRAFIA
1.
2.
