KE 2015.03 - całośc flip v3 - page 61

3 / 2015 / vol. 4
Kosmetologia Estetyczna
263
ARTYKUŁ
KOSMETOLOGIA ESTETYCZNA
A
nie) męskich łydek można podziwiać na średniowiecz-
nych rycinach i renesansowych portretach z czasów,
gdy kobiety mogły czarować tylko rysami twarzy. Pa-
nowie odsłaniali zdecydowanie więcej niż panie! Moda
męska minionych stuleci budzi nostalgię za rozma-
chem i fantazją, jakże różnymi od opatrzonego garnitu-
ru, który zdaniem dzisiejszych znawców mody męskiej
jest ucieleśnieniem idealnego ubioru dla pana.
Czyżby? W XVII i XVIII wieku mężczyźni nosili na
głowach peruki (ich fasony rzecz jasna też podlegały
modzie) i imponujące kapelusze, zazwyczaj gładko goląc
twarze, dopiero schyłek XVIII wieku i Napoleon przyno-
szą uproszczenie stroju. Poczynając od XIXwieku, męski
ubiór traci na kolorach i fantazji, pomysłowość ówcze-
snych fashionistów wyraża się za to na męskiej twarzy.
Wystarczy zerknąć na portrety ówczesnych monar-
chów z ich imponującymi bokobrodami, fantastycznymi
wąsami, wymyślnymi brodami – jakże daleko do nich
dzisiejszym nudnym, gładko zaczesanym politykom!
|
|
HISTORIA KOŁEM SIĘ TOCZY
Prawda ta dotyczy również mody męskiej. Dziś jednak,
w XXI wieku, możemy powiedzieć, że wszystko już było.
Powtarzamy więc stare motywy sprzed wieków w no-
wym wydaniu i nowych połączeniach. Jedynym novum
jest spadek po nowoczesności, skłonność do upraszczania
i ujednolicania. Kapelusze z piórami i gigantycznymi ron-
dami chyba już nie wrócą na nasze ulice (przynajmniej
nie w najbliższym czasie), niezależnie od płci cenimy so-
bie wygodę. Sto lat temu kobiety wyrzuciły gorsety, może
przyjdzie jeszcze czas na antyczną prostotę i wyzwolenie
z innych nienaturalnych konstrukcji? Kraciasta flanelowa
koszula jako krzyk mody w światowych metropoliach zda-
je się świadczyć, że być może zmierzamy w tym kierunku.
Na razie jednak panowie sięgnęli niedaleko. Miejski
drwal mógł zaszokować Nowy Jork, ale jego widok nie
zdziwi wWarszawie, Wrocławiu czy Krakowie. Urodze-
ni w epoce Peerelu doskonale pamiętają ówczesną „modę
męską” w wydaniu hipisowsko-dysydenckim. Kraciasta
koszula, dżinsy, trapery, plecak. Ktoś z większą fantazją
nie stronił od koralików na szyi lub rzemyków w roli
bransoletki. Panowie mogą więc ze spokojnym sumie-
niem powrócić do swoich młodych lat albo do młodych
lat swoich ojców, tylko w lepszym gatunkowo i schlud-
niejszym wydaniu. Czy jednak korpoludom ta odmiana
wyglądu wystarczy, by odnaleźć w sobie dysydenta?
1...,51,52,53,54,55,56,57,58,59,60 62,63,64,65,66,67,68,69,70,71,...100
Powered by FlippingBook